CZYTAMY METKI: PŁASZCZE
#menelskamodaPŁASZCZ POZA TYM, ŻE MA DOBRZE WYGLĄDAĆ MUSI CHRONIĆ NAS PRZED ZIMNEM, JEDNOCZEŚNIE POZWALAJĄC SKÓRZE ODDYCHAĆ.
Z sezonu na sezon, co raz trudniej jest znaleźć taki, który w swoim składzie zawierać będzie głównie naturalne włókna.
I o ile nie jestem przeciwnikiem dodawania poliestru czy elastanu do składu płaszcza, to warto pamiętać, że dobry płaszcz na zimę powinien zawierać minimum 60% – 80% wełny.
Co jeszcze znajduje się w składzie płaszczy dostępnych w sklepach?
Jest to podstawowe włókno z którego powinien wykonany być płaszcz.
Najpopularniejszym rodzajem wełny jest wełna pozyskiwana z owiec, jednak warto pamiętać, że w ofercie są również płaszcze będące wykonane z wełny, jednak pozyskiwanej z innych zwierząt.
Płaszcze bawełniane idealnie sprawdzają się w okresach przejściowych (wczesna wiosna i jesień).
Trencze, Prochowce są idealnym przykładem płaszczy wykonanych z bawełny.
W przypadku płaszczy bawełnianych producenci stosują dodatki poliestru (zazwyczaj 20%) i/lub elastanu (ok.10%)
Wchodzimy w tematykę materiałów sztucznych, których nie należy unikać pod warunkiem, że ich zawartość w składzie płaszcza wynosi maksymalnie 20% – 40%
Dodatek sztucznych materiałów wpływa na wytrzymałość materiału z jakiego jest wykonany płaszcz. Poprawa także jego konserwację
WEŁNA pomimo tego, że jest idealna ma jeden minus w postaci samodzielnego spilśniania!
Dlatego dodatek sztucznych materiałów poprawia kwestię konserwacji i pielęgnacji. Jednocześnie dodatek sztucznych materiałów pozwala producentom zachować relatywnie niższą cenę.
Ze względu na swoją sprężystość i odporność na odkształcanie, zwiększa żywotność płaszcza. Poza tym poliester wykazuje się dużą odpornością na zaplamienia.
I to właściwie tyle, jeżeli chodzi o plusy.
Niestety poliester nie oddycha, jest nieprzyjemny w dotyku, a jego błysk jest mówiąc wprost tandetny.
Jest też tani – co teoretycznie nie jest minusem, ponieważ dodając go do tkanin producenci mogą utrzymać relatywnie niższą cenę, niż w przypadku płaszczy, które wykonane są w 100% z wełny.
Czytając metkę zwróćcie uwagę aby było go maksymalnie 40%, choć w mojej ocenie idealnie jak będzie go do 20%.
Przyznaję, że częściej spotykam się z nim kiedy czytam metki swetrów.
Osobiście – nienawidzę tego, kto go wymyślił.
Z wyglądu jest zbliżony do wełny, jednak to jedyny „plus” jeżeli można tak to rozpatrywać.
Mechaci się jak szalony, elektryzuje się, jest niehigieniczny a poza tym jest łatwopalny.
O ile potrafię zrozumieć dodatek poliestru w tkaninach, tak jak widzę metki z napisem akryl to od razu rezygnuję z zakupu.
Ma podobne cechy jak poliester, choć bardziej się gniecie. Jest droższy w wytworzeniu jednak lepiej się go farbuje.
Maksymalny % poliamidu w składzie powinien wynosić 10 – 15%
Należy do grupy włókien elastycznych. Uzyskiwany jest z kauczuku. Jego dodatek do okryć wierzchnich powinien być niewielki i wynosić powinien maksymalnie 10%
Jego właściwości elastyczne wpływają na lepsze dopasowanie do sylwetki, jednocześnie poprawiając konserwację płaszcza, co przekłada się na jego żywotność.
Reasumując podchodząc do tematu sztucznych tkanin nie należy rozpatrywać ich jako coś złego. Jest to po prostu inny rodzaj materiału.
A ich dodatek może wpłynąć na łatwość konserwacji i pielęgnacji odzieży, jednocześnie wpływając na dłuższy czas użytkowania takiego płaszcza.
Nie bez znaczenia jest także wpływ na końcową cenę za który przychodzi nam płacić.