LOOKBOOK 132: NO GOOD
#menelstwosieszerzyDzisiejszą stylizację tworzyłem z tego co w 90% procentach udało mi się upolować na tegorocznych wyprzedażach (pozostałe rzeczy, jak mokasyny z Massimo Dutti, czy zegarek Roamer, to akurat zakupy sprzed kilku sezonów, stale pojawiające się w moich stylizacjach).
Bawełniane spodnie w kolorze lekko wypłowiałej maliny znalazłem przez przypadek w Mango. Nogawka 7/8 idealna do mokasyn. Cena jeszcze bardziej idealna, bo wynosiła ok. 59 zł.
Połączyłem je z białą, dwurzędową marynarką z Zary, która mogłaby być odrobinę dłuższa.
Marynarka uszyta jest z mieszanki lnu, wiskozy, cupro* i elastanu (w proporcjach 53%, 36%, 9%, 2%). Len na lato jest idealny, jednak jego największym mankamentem jest podatność na gniecenia. Coś kosztem czegoś! Za marynarkę zapłaciłem 149 zł.
Błękitna, taliowana koszula, to obowiązkowy klasyk w męskiej szafie. Przez fakt, że w jej składzie jest 5% elastanu, koszula idealnie trzyma się ciała.
Buty, jak wspomniałem pochodzą z Massimo Dutti. Kupiłem je 2 sezony temu, i do tej pory świetnie się trzymają.
Uprzedzając, pojawiające się czasem komentarze, odnośnie mojego rzekomego fetyszu związanego z bosą stopą. Poza butem na stopach mam specjalne skarpetki do mokasyn. Charakteryzujące się głębszym wcięciem niż klasyczne “stopki”. Kupić możecie je np. TU.
Detale w stylizacji trzymają się zasady less is more. Jedwabna poszetka, za 39,90 zł pochodzi z Bytomia, zegarek, jak wspomniałem to marka Roamer.
*cupro – jest włóknem wytwarzanym z celulozy zawartej w bawełnie.
zdjęcia: Mat Pawelski