3 PŁYTY NA WEEKEND

#menelskiewybory

Jak co weekend, polecam Wam 3 pozycje z działki kultura – bo przecież nie samą modą Menel żyje!

Tym razem wybrałem dla Was 3 winyle, które niewątpliwie na gramofonie brzmią najlepiej. 

ERYKAH BADU / BADUIZM
Zakładam, że samej Erykah Wam przedstawiać nie trzeba. 

Baduizm, jest jej debiutanckim albumem, wydanym w 1997 roku, który z miejsca uczynił ją jedną z najlepszych artystek Neo Soul’u.

Świadczy o tym potrójna platyna w Stanach, 2 miejsce na liście Billboard 200 i 1 na liście R’n’B & Hip-Hop, a także 2 nagrody Grammy (za najlepszy album R’nB oraz utwór “On&On”).

Jeżeli dodamy do tego fakt, że przy tej produkcji maczali palce chłopacy z The Roots, to wszystko staje się oczywiste. 

Czarny krążek, tak jak pisałem Wam TUTAJ jakiś czas temu doczekał się swojej reedycji, co jest nie lada gratką dla kolekcjonerów czarnych płyt. 

Płyta do kupienia TUTAJ

ÓLAFUR ARNOLDS / ISLAND SONGS
Pochodzący z Islandii Ólafur jest multiinstrumentalistą oraz producentem, który przy każdym utworze na płycie odbył siedem tygodniowych podróży, w różne części wyspy, w których nagrywał poszczególne numery.

Wyjątkowości temu działaniu dodaje fakt, ża na każdym z tych utworów zarejestrowana jest cząstka wyjątkowych ludzi, którzy byli inspiracją dla poszczególnych kompozycji.

Mamy tutaj m.in.: poezję niejakiego Einara Georga Einarssona, grę na organach lokalnej nauczycielki muzyki czy kompozycje znanego Atli Örvarssona, który po latach spędzonych w Hollywood powrócił do Islandii, a zapytany o to czego mu brakowało najbardziej będąc za granicą odpowiada:

„Prostego zrozumienia, które masz ze swoimi ludźmi, małe niewypowiedziane rzeczy, które tak ciężko zdefiniować i opisać, a które tworzą to, co nazywamy kulturą”

Każdy utwór jest tutaj osobną historią tworzącą kompletną płytę i jednocześnie potwierdzającą, że Islandczycy mają muzykę i podróże w krwi. 

Jeżeli podobał się Wam Ludovico Einaudi, o którym pisałem TUTAJ jestem przekonany, że i ta płyta przypadnie Wam do gustu!

Swoją drogą Arnalds ma przed sobą 4 koncerty w Polsce, odpowiednio w Sopocie, Krakowie, Poznaniu i Wrocławiu. 

A płytę możecie kupić TUTAJ

JAMES BAY / CHAOS AND THE CALM

Kolejny debiut, tym razem z Wysp. 

Album “Chaos and the calm” zadebiutował na pierwszym miejscu UK Chart, ze sprzedażą 64 000 sztuk w pierwszym tygodniu sprzedaży.

Ilekroć słucham albumów takich jak ten to utwierdzam się w przekonaniu, że “less znaczy more” a prawda zawsze się obroni. 

Fajny vocal Jamesa idealnie komponuje się z gitarowym brzmieniem zawartości krążka. 

Płyta pomimo tego, że gatunkowo ma nawiązywać do klasycznego rocka czerpie zarówno z folk’u jak i chociażby z indie popu. 

A nostalgiczny Let it go zna pewnie większość z Was. 

Dla mnie płyta zyskuje z każdym kolejnym odsłuchem. 

A możecie ją kupić TUTAJ