Gotowaliśmy z Bobrami w Into The LAS / #BodyPositive 4 EVER!
#IntoTheLASKilka tygodni temu poznaliśmy się z Olą i Pawłem, którzy byli zwycięzcami w konkursie jaki organizowaliśmy dla Was.
Nagrodą w nim był weekend w Into The LAS jeszcze przed oficjalnym startem.
Niezależnie od tego, sam fakt, że będziemy mieli szansę poznać się z moimi odbiorcami jest chyba największą wartością prowadzenia bloga. Choć stres był duży, przyznaję!
Najważniejsze, że Bobry (bo tak są ochrzczeni – przyp Menela) – okazali się być naprawdę bratnimi ludźmi, i już wiemy, że zbudowana relacja będzie tą stałą relacją! No i najważniejsze – UWIELBIAJĄ JEŚĆ! Czego akurat po nich nie widać, tak jak po mnie! 🙂 A, że sprzęt w kuchni mamy zacny, to i zacnie też się żywiliśmy #BodyPositive4Ever
Cały weekend spędziliśmy na błogim lenistwie i obżarstwie. A pizza, którą Paweł wygrał konkurs wyszła rewelacyjnie! #TeamPizza4Ever!
Tworząc Into The LAS od samego początku wiedzieliśmy, że strefa kuchni musi być w pełni wystarczalna. Pisałem Wam o tym TUTAJ!
Generalnie założeniem Into The LAS było to, aby jak najmniej przeszkadzać otaczającej naturze. Stąd butikowy koncept domów w pewien sposób “wiązał nam” ręce w aranżacji tego miejsca.
Najważniejsze jednak, że udało nam się połączyć ogień z wodą, i stworzone miejsce daje możliwość pełnego funkcjonowania. A, że kuchnia jest sercem domu, to chyba nie muszę nikomu o tym przypinać! Choć i u nas sypialnia ma także kluczowe znaczenie!
Zresztą najlepiej jest wpaść do naszego Into The LAS i sprawdzić samemu!
Kilka zdjęć z naszego czasu wspólnego z Bobrami możesz zobaczyć poniżej, a ja wracam sprzątać domki dla kolejnych gości! 🙂
ps. Rezerwacje miejsca mamy TUTAJ
Aaaa, zapomniałem jeszcze napisać, Bobry prowadzą swój mały biznes, z rękodziełem dla najmłodszych, o wdzięcznej nazwie ShooShoo! Zobacz sam TUTAJ!
Post powstał w ramach działań z marką.